Jakkolwiek popularne stały się dzisiaj rozwody, nie jest to coś, o co modliłaby się każda kobieta. Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić, jeśli twój mąż chce rozwodu. Wniosek. Mając do czynienia z możliwością rozwodu, nie chcesz zmuszać Cię do działania i rozpoczynania zmian w swoim związku na lepsze. Kiedy oboje małżonkowie chcą się szybko i sprawnie rozwieść, zazwyczaj nie ma problemu. Jednak co w sytuacji, gdy tylko jedna strona chce rozwodu? Co ciekawe dużo częściej to kobiety zadają mi pytanie, co będzie gdy mąż nie zgodzi się na rozwód. Oczywiście może też być i tak, że to mąż chce się rozwieść, a żona się na to nie zgadza. Czy potrzebna jest zgoda drugiego małżonka na rozwód? Jeśli chcecie rozwieść się bez orzekania o winie – tak, oboje musicie być co do tego zgodni. Ten wpis jednak – jak już się pewnie domyślasz – nie dotyczy sytuacji gdy obie strony chcą szybko i zgodnie rozwiązać przed sądem swoje małżeństwo. Czy mąż może nie dać mi rozwodu? Nie – bo to nie mąż wydaje wyrok. Maż nie jest sądem. Jest jednak stroną postępowania i może wyrazić w trakcie postępowania swoje stanowisko. Jest możliwe, iż w odpowiedzi na pozew mąż – jako pozwany – napisze, iż wnosi o oddalenie powództwa- czyli właśnie domaga się tego, aby sąd tego rozwodu nie dawał. To się zdarza (może nie bardzo często, ale czasami tak). Nie oznacza to jednak końca postępowania: przeciwnie – zazwyczaj to dopiero początek całej sprawy. Podkreślę to: to, iż małżonek nie chce zgodzić się na rozwód, to dopiero początek, nie zaś koniec sprawy. Musisz jednak przygotować się do tego, aby udowodnić swoje twierdzenia Czy w takim razie sąd może nie dać mi rozwodu? Cóż, taka możliwość istnieje. Jednak są to stosunkowo rzadkie sytuacje. Musisz wiedzieć, iż faktycznie może zdarzyć się, że sąd tego rozwodu nie da. Zgodnie z treścią przepisu sąd może “nie dać rozwodu” jeśli skutkiem rozwodu miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeśli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Sąd może też nie dać rozwodu w sytuacji gdy żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia – chyba że drugi małżonek wyrazu zgodę na rozwód albo odmowa jego zgody na rozwód będzie w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Tak więc widzisz : Nie, żaden przepis nie precyzuje, co konkretnie oznacza “dobro dziecka”. Nie ma tez przepisu, który wyliczałby sytuacje, gdy rozwód byłby “sprzeczny z zasadami współżycia społecznego”. Każda sprawa jest inna. Ale jedna kwestia jest tu pewna: bardzo ważne jest postępowanie dowodowe. No i oczywiście dobrze napisany pozew. Bardzo ważna kwestia: jesteś stroną postępowania i jako strona masz inicjatywę dowodową. A co jeśli jednak to sąd “nie dałby rozwodu”? Pamiętaj, iż wyrok Sądu I instancji można zaskarżyć wnosząc apelację. Tak każda sprawa jest inna. Przed wniesieniem pozwu czy odpowiedzi na pozew najlepiej skonsultuj się z doświadczonym adwokatem. Odp: Mąż chce rozwodu, a mi zawalił się świat! To nie jest tak, że uczucie się wypala coś zawsze musi być tego powodem. A facet Twój facet to idiota, który nie potrafi się zainteresować nawet swoimi dziećmi to o czymś świadczy nie przejmuj się nim myśl teraz o sobie.
Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Piszę do Was, ponieważ sama już nie mam pomysłu co i jak zrobić, żeby ratować ten związek. Wszystko zaczęło się od tego, że mąż trafił do ZK. Tak- to chyba był początek zdarzeń, które teraz finalizują się moim a może i naszym dramatem. Po tym, jak męża zabrano zostałam sama z dziećmi. W koszmarnej sytuacji zarówno psychicznej, jak i materialnej.. Najbliższa rodzina raczej się nami nie interesowała. Albo mieli nas w nosie, albo ograniczali się do pomocy materialnej w stopniu nie pozwalającym nam na śmierć głodową. O pracy mogłam tylko pomarzyć- córeczka jest mała, chorowita- nie dało rady podjąć zatrudnienia. Więc bieda aż piszczała po kątach. Zasiłki z MOPS-u były absolutnym minimum. Słowem dno i kupa mułu. Było mi skrajnie ciężko, ale już mi się wydało, że się "ogarnęłam" psychicznie ( choć nie obce mi były myśli samobójcze) znalazłam sobie "cel"- sprawić, żeby mąż otrzymał przerwę w odbywaniu kary- w sumie jedyny nasz ratunek przed upadkiem na samo dno ekonomiczne. I wtedy stało się tak, że pieniędzy nie było, dzieci były, w domu znów obudziła się nędza i zjawił się "on". Chyba wyczuł "łatwą ofiarę", bo zaproponował "układ"... Wiadomo- coś za coś... A ja- jak ostatnia idiotka na to poszłam. Spotkaliśmy się cztery razy. On miał co chciał, ja miałam za co kupić najpotrzebniejsze rzeczy do domu, czym w piecu napalić.... A później mąż dostał tą wymarzoną przeze mnie i wyśnioną przerwę. i już następnego dnia dowiedział się o tym... Przyznaję się- kłamałam. umniejszałam swoją winę, nie chciałam o wszystkim powiedzieć. A on drążył i drążył. Teraz wie o wszystkim. I teraz po ponad trzech miesiącach wszystko się sypie. On widzi tylko sam fakt i to, co zrobiłam. Ja widzę też powody, które mnie do tego skłoniły. Dla niego są to tylko czcze wymówki, bo " mogłam przecież coś wymyślić" Nie musiałam zrobić z siebie pani lekkich obyczajów. Rozumiem go. Bo to nie jest łatwe ani proste. Zmagam się z poczuciem winy, Teraz on mówi o rozwodzie. Pewnie i ma rację i prawo tak zrobić. Ale ja go przecież kocham... I już nie wiem co zrobić, żeby odwrócić bieg wydarzeń... Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna:Dla niego są to tylko czcze wymówki, bo " mogłam przecież coś wymyślić" Hm...on wymyślił ZK, w którym niczego mu nie brakowało. Miał żarcie za darmo, kolegów, telewizję itd...Ty za to zostałaś bez środków do życia. Szkoda, że on nie widzi w tym swojego wkładu. Za co go zamknęli? Nie musiałam zrobić z siebie pani lekkich obyczajów. Na tamtą chwilę musiałaś wykarmić dzieci i nie myślałaś o ewentualnych "konsekwencjach". Każdy popełnia błędy. Robiłaś to dla dzieci, by im było ciepło. Nie bądź dla siebie zbyt go. Bo to nie jest łatwe ani proste. Zmagam się z poczuciem winy, Biedulek...Teraz on mówi o rozwodzie. Pewnie i ma rację i prawo tak zrobić. Ale ja go przecież kocham... I już nie wiem co zrobić, żeby odwrócić bieg wydarzeń... Szkoda, że kiedy doprowadził do biedy swoją rodzinę nie widział w tym swojej winy i Waszego prawa do godnego życia. Gośka J. Urząd Wojewódzki/Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kr... Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna: Jakie masz wykształcenie? Co robiłaś zawodowo? Czy Twój mąż miał wcześniej problemy z prawem? Za co go wsadzili? Pytałaś w MOPSie o szkolenia dla wykluczonych zawodowo (PAW - taki mają program)? Jak myślisz-czemu rodzina niechętnie Ci pomaga? On Cię zmusił do małżeństwa?Gośka J. edytował(a) ten post dnia o godzinie 19:56 Rafał Winnicki PKO BP Departament Restrukturyzacji i Windykacji Klienta ... Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna:I już nie wiem co zrobić, żeby odwrócić bieg wydarzeń... Biegu zdarzeń nie odwrócisz.... jeżeli zrobiłaś to z powodów materialnych to nie masz się czego wstydzić - musiałaś zapewnić byt rodzinie, którego "on" nie był w stanie zapewnić.... To on ma powód do wstydu, że nie zapewnił Wam bezpieczeństwa. Życie płynie dalej, skup się na dzieciach. RaV Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Zrobiłaś to dla dzieci. To Ty poświęciłaś własne poczucie godności aby zapewnić im jakikolwiek sposób na przetrwanie. Martwiące jest to, że Twój mąż był w ZK. Czy on jest wobec Ciebie agresywny? Czy upokarza Cię psychicznie lub fizycznie w tym momencie? Jesteś zbyt ostra dla siebie. Zostałaś sama bez środków do życia. Nie miałaś w nikim oparcia. A już na pewno nie miałaś i nie masz go w mężu. Jeszcze na dodatek to dzięki Tobie jest teraz na wolności. Nie pozwól, aby niszczył Ciebie za to, że sam nie jest w stanie zapewnić bytu rodzinie. Co innego zdrada wynikająca z chwilowego zadurzenia a co innego sprzedanie siebie samej dla dobra potomstwa. Marek G. Patrz, którędy idziesz byś nie stąpnął na kawałek Lasu pr... Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Rzeczywiście nie ma sensu sprawy "rozbijać na atomy". W tej sytuacji, o której piszesz nie ma winnych. Spróbuj postawić mężowi sprawę jednoznacznie i twardo. Oczywiście męska duma jest naruszona, ale to kwestia podejścia. Nie znam człowieka, ale jeśli będziesz rozmawiać z pozycji "zrobiłam źle i jestem kobietą upadłą" oboje przegracie. 3maj się. Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Ale przepraszam,czy mąż będąc w wiezieniu też sobie pozwolił na "ujście" swojemu napięciu? Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Odpowiem "hurtowo". Więzienie oczywiście było konsekwencją wcześniejszych nieodpowiedzialnych zachowań męża. W skrócie- prowadził pod wpływem alkoholu. Podczas jego nieobecności musiałam zrezygnować z pracy, na której bardzo mi zależało, o którą walczyłam, i która mogła zapewnić godziwe warunki życia nie tylko mnie i dzieciakom, ale także i jemu. Wykształcenie mam zasadnicze. A rodzina się wypięła, bo " jak sobie wzięłaś takiego męża- to tak masz". A moja teściowa wręcz stwierdziła, że to moja wina, że on trafił do ZK. On tam za kratami był "kryształowy". Tak o sobie mówi i wprost powiedział, że wolałby nie wychodzić, niż wyjść i dowiedzieć się co powód raczej nie ma dla niego większego znaczenia. Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. A gdybyś miała powiedzieć za co go kochasz? Jakie korzyści, wartości wynosisz z tej relacji? Pomiń przy tym proszę fakt, że jest mężem i ojcem twoich dzieci. Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. A kocha się "za coś", czy tak po prostu??? Nigdy nie robiłam bilansu zysków i strat. Ale wiem na pewno, że potrzebuję jak powietrza jego ciepła i miłości, akceptacji. konto usunięte Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Kochanie "tak po prostu" powinno odnosić się wyłącznie do dzieci. Z takiego podejścia do partnerstwa rodzą się tysiące tomików poezji. Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Uderzyły mnie Twoje słowa, że potrzebujesz jego miłości i akceptacji jak powietrza. Jak powietrza to potrzebujesz tylko powietrza. Wiem co piszę, bo kiedyś to przerabiałam sama. To pragnienie miłości jakiejś osoby, która w dodatku nie ma specjalnie potrzeby okazywania Ci takich uczuć, a może nawet ich doznawania, to jest bajeczka, którą sobie same opowiadamy. Fikcja, snucie marzeń, życie mrzonkami. Ja widzę to tak, jakby okazywanie przez niego miłości i akceptacji usprawiedliwiło w Twoich oczach uprawianie seksu za pieniądze. Ale tak naprawdę to Ty oceniasz ten fakt nagannie, Ty tego nie akceptujesz. Wydaje mi się, że gdybyś oceniała się całkiem inaczej, skrajnie: Jestem dumna z tego, że jestem silną kobietą, dobrą matką, że dla dobra moich dzieci zdecydowałam się "puścić za kasę", mimo, że to łamało moje zasady, że wolałabym być "porządną" a nie "upadłą" kobietą. Ale mimo to, zapewniłam konieczne do życia pieniądze sobie i dzieciom. Dałam radę. Gdybyś tak to oceniała, to zdanie Twojego męża nie dotykało by Cie tak bardzo a może i wcale. A jak chciałby odejść to zachowałabyś wspomnienia z waszego życia i puściła go wolno. Ty jesteś taka- jesteś zdolna uprawiać seks za pieniądze, żeby Twoje dzieci miały co jeść. Więc On musi to przyjąć, jeżeli chce być z Tobą a potem, jak mu zależy żeby się to nie powtórzyło, to niech nie wsiada po pijaku za kierownicę. A jak nie umie się z tym pogodzić, to niestety Ty wpływu na to nie masz i możesz sobie stawać na rzęsach. Moim zdaniem jest 1:1 mąż miał gdzieś ryzyko i jechał po pijanemu, odsiedział swoje i wyszedł, może się czegoś nauczył. Ty też zaryzykowałaś, teraz Twoje małżeństwo jest na zakręcie. Nie wiadomo jak się skończy, niezależnie od rezultatu żyjesz dalej. Z każdej sytuacji,nawet najgorszej można wyciągnąć jakieś korzyści. Jest to opisane w przysłowiu "co mnie nie zabije to mnie wzmocni"Monika Cichoń edytował(a) ten post dnia o godzinie 10:32 Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna: A kocha się "za coś", czy tak po prostu??? Nigdy nie robiłam bilansu zysków i strat. Ale wiem na pewno, że potrzebuję jak powietrza jego ciepła i miłości, akceptacji. Świadomość jest dobra. To taka kontrola jakości. Jak wiesz za co kochasz, to wiesz kiedy miłość przestaje być miłością, a staje się tylko uzależnieniem. Na ile w skali od 1-10 (10=max) oceniasz miłość, ciepło i akceptację, które otrzymujesz od męża? Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna: A kocha się "za coś", czy tak po prostu??? Nigdy nie robiłam bilansu zysków i strat. Ale wiem na pewno, że potrzebuję jak powietrza jego ciepła i miłości, akceptacji. Monika, jakie ty widzisz wyjście z sytuacji? Jak chciałabyś, aby wasze życie sie ułożyło? Jak twój mąż widzi przyszłość i co ma mu dać rozwód? pozdrawiam ciepło Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna: Piszę do Was, ponieważ sama już nie mam pomysłu co i jak zrobić, żeby ratować ten związek. Wszystko zaczęło się od tego, że mąż trafił do ZK. Tak- to chyba był początek zdarzeń, które teraz finalizują się moim a może i naszym dramatem. Po tym, jak męża zabrano zostałam sama z dziećmi. W koszmarnej sytuacji zarówno psychicznej, jak i materialnej.. Najbliższa rodzina raczej się nami nie interesowała. Albo mieli nas w nosie, albo ograniczali się do pomocy materialnej w stopniu nie pozwalającym nam na śmierć głodową. O pracy mogłam tylko pomarzyć- córeczka jest mała, chorowita- nie dało rady podjąć zatrudnienia. Więc bieda aż piszczała po kątach. Zasiłki z MOPS-u były absolutnym minimum. Słowem dno i kupa mułu. Było mi skrajnie ciężko, ale już mi się wydało, że się "ogarnęłam" psychicznie ( choć nie obce mi były myśli samobójcze) znalazłam sobie "cel"- sprawić, żeby mąż otrzymał przerwę w odbywaniu kary- w sumie jedyny nasz ratunek przed upadkiem na samo dno ekonomiczne. I wtedy stało się tak, że pieniędzy nie było, dzieci były, w domu znów obudziła się nędza i zjawił się "on". Chyba wyczuł "łatwą ofiarę", bo zaproponował "układ"... Wiadomo- coś za coś... A ja- jak ostatnia idiotka na to poszłam. Spotkaliśmy się cztery razy. On miał co chciał, ja miałam za co kupić najpotrzebniejsze rzeczy do domu, czym w piecu napalić.... A później mąż dostał tą wymarzoną przeze mnie i wyśnioną przerwę. i już następnego dnia dowiedział się o tym... Przyznaję się- kłamałam. umniejszałam swoją winę, nie chciałam o wszystkim powiedzieć. A on drążył i drążył. Teraz wie o wszystkim. I teraz po ponad trzech miesiącach wszystko się sypie. On widzi tylko sam fakt i to, co zrobiłam. Ja widzę też powody, które mnie do tego skłoniły. Dla niego są to tylko czcze wymówki, bo " mogłam przecież coś wymyślić" Nie musiałam zrobić z siebie pani lekkich obyczajów. Rozumiem go. Bo to nie jest łatwe ani proste. Zmagam się z poczuciem winy, Teraz on mówi o rozwodzie. Pewnie i ma rację i prawo tak zrobić. Ale ja go przecież kocham... I już nie wiem co zrobić, żeby odwrócić bieg wydarzeń... Pani Moniko Kieruję te słowa zarówno do Pani jak również i do Pani męża. Pozwoli Pani,że nie odniose sie tu do oceniania ani słuszności ani zasadności tego co Pani zrobiła,żeby zapewnić JEDZENIE I PODSTAWOWE POTRZEBY DZIECIOM Nie mam do tego ani moralnego prawa ani odpowiedniej wiedzy co do okoliczności i nie jest ona mnie do niczego potrzebna. nATOMIAST NAPISAŁA pANI BARDZO ISTOTNA W SUMIE INFORMACJE,KTÓRA ZARÓWNO DLA pANI JAK I pANI MĘZA WSKAZUJE, ŻE TAK NA PRAWDĘ TO TYLKO NA SIEBIE MOŻECIE LICZYĆ A gdzioe te stada 'ludzkich hien i pasożytów",którzy 'podocxzepiani byli do Was jak było wszystko w porządku"??!!!!!!!!!!!!! A gdzie Ci,którzy są WASZĄ RODZINA?!!!!!!!!!!!,BO TZW"PARĘ GROSZY" jako pomoc to jest istotna rzecz,ale czy wszystko? Myślę,że Pani Mąż powinien być wdzięczny losowi,że ma tak silną Kobietę,która nie zawacha sie przed niczym dla dobra Rodziny. A podstawowe pytanie CZY MIAŁ GDZIE WRÓCIĆ I CZY OBOK SIEBIE MA OSOBĘ KTÓRA CHCE STANĄĆ OBOK?!!!!!!! Proszę pamiętać,ż "rany po pobycie TAM i niejednokrotnie nie tylko psychiczne" goja się bardzo długo,i raczej zamiast myśleć o rozwodzie sądzę,że powinniście może poprosić o wsparcie albo psycholaga albo mąż niech odszuka Fundacje a jest ich kilka stworzone przez ludzi i dla ludzi,którzy tam byli. Natomiast jesli już to tak naprawdę może powinniście razem zweryfikować Waszych"PRZYJACIÓŁ" I "RODZIN" pod kątem tego gdzie byli jak byliście w potrzebie?!!!!!!!! I nie wsłuchujcie się w te różne "madre głowy"moralizujace,bo jedyne co potrafia to jak widac "pouczać"i"nauczać" a w szczególności jak na własnym tyłku nie doświadczyli tego a maja wiedzę z "magla", Teraz tak na prawdę to Pani walka o rodzine sie zaczyna i Pani mąż też powinien zobaczyć i zrozumieć,że tak na prawdę ma obok siebie kogoś kto go na prawdę kocha i jest to JEDYNA OSOBA NA KTÓRA MOŻE LICZYĆ W POTRZEBIE!!!!!!!!!! a JAK JUŻ PRAGNIE ZEMSTY TO NIECH PANI DA MU RAZ LEGALNIE"PÓŚĆ NA BABY"(przepraszam za te baby} i będzie remis. Tylko,żeby nie wpadł "w nałóg jak by co. Pozdrawiam Ponieważ w tym temacie posiadam rzetelną i prawdziwą wiedzę(a nie maglarskie nowinki) to ,a moga Wam sie przydać to skontaktujcie sie napriv. Proponuję tylko może takie małe doświadczenie .... USIĄDŹCIE OBOK SIEBIE TAK BEZ EMOCJI POPATRZCIE NA DZIECI I NIECH KAŻDE Z WAS ZASTANOWI SIĘ CO CHCECIE ZAFUNDOWAĆ TYM DZIECIAKOM I CZYM ONE SOBIE NA TO ZASŁUŻYŁY NA TO PIEKŁO KTÓRE CHCECIE IM ZAFUNDOWAĆ. pozdrawiam Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Teraz stoimy na rozdrożu. Zapytałam go, co go przy mnie trzyma, skoro jestem taka zła, tak bardzo go skrzywdziłam. I on tego nie wie. Niby nie akceptuje faktów, niby jestem ...( tu proszę wstawić epitety dotyczące pań nieciężkich obyczajów), niby to bez sensu...A jednak nie zdobędzie się na rozwód. Nie wiem, czy czeka, aż ja pierwsza zrobię ten krok, czy liczy na to, że zmusi mnie do tego swoim zachowaniem... Nie zatrzymywałabym go przy sobie na siłę. Ale kiedy mu powiedziałam, że jest ze mną, bo potrzebuje mknie do kontynuacji przerwy w odbywaniu kary- to oczywistym jest to, że bez mojej pomocy nie ma szans na dalszą chwilkę wolności. Bo to ja ją wychodziłam, wyprosiłam, wybłagałam. Bo to ja stałam na głowie, żeby przekonać sąd, że on MUSI wyjść, być z nami. I wyszedł. Jako jedyny z kilkudziesięciu osób starających się o to. Ale to teraz już się nie liczy w jego oczach. Rzucił mi to w twarz jak jakiś ochłap. I następna rzecz- bo TAM mi się chciało robić to i tamto- a z nim mi się nie chce. A mnie się nie chce- bo w głowie aż huczy od kłopotów i nie mogę się uwolnić od tego nawet w nocy. Nie potrafię mu tego wytłumaczyć... Jestem coraz bardziej bezradna, bo cokolwiek bym nie zrobiła, cokolwiek nie powiedziała- to moje słowa, zanim trafią do niego w magiczny sposób tracą sens i znaczenie jakie im nadałam. On wywleka je na drugą stronę. I z góry zakłada, że kłamię. Bo kiedy się dowiedział o tym co zrobiłam to od razu nie " wyspowiadałam się", tylko starałam się przemilczeć pewne fakty. Ze strachu i żeby nie ranić jeszcze bardziej. A- jego zdaniem- powinnam od razu wszystko powiedzieć. Rozmawiał z tamtym człowiekiem, wypytywał go o szczegóły. Najbardziej intymne teraz jeśli moje słowa różnią się w jakiś sposób od tego, co on mu powiedział- to znaczy, że kłamię. Nie potrafię tego zwalczyć.... To wszystko mnie przerasta. Jestem już zmęczona... Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Monika Wełna: Teraz stoimy na rozdrożu. Zapytałam go, co go przy mnie trzyma, skoro jestem taka zła, tak bardzo go skrzywdziłam. I on tego nie wie. Niby nie akceptuje faktów, niby jestem ...( tu proszę wstawić epitety dotyczące pań nieciężkich obyczajów), niby to bez sensu...A jednak nie zdobędzie się na rozwód. Nie wiem, czy czeka, aż ja pierwsza zrobię ten krok, czy liczy na to, że zmusi mnie do tego swoim zachowaniem... Nie zatrzymywałabym go przy sobie na siłę. Ale kiedy mu powiedziałam, że jest ze mną, bo potrzebuje mknie do kontynuacji przerwy w odbywaniu kary- to oczywistym jest to, że bez mojej pomocy nie ma szans na dalszą chwilkę wolności. Bo to ja ją wychodziłam, wyprosiłam, wybłagałam. Bo to ja stałam na głowie, żeby przekonać sąd, że on MUSI wyjść, być z nami. I wyszedł. Jako jedyny z kilkudziesięciu osób starających się o to. Ale to teraz już się nie liczy w jego oczach. Rzucił mi to w twarz jak jakiś ochłap. I następna rzecz- bo TAM mi się chciało robić to i tamto- a z nim mi się nie chce. A mnie się nie chce- bo w głowie aż huczy od kłopotów i nie mogę się uwolnić od tego nawet w nocy. Nie potrafię mu tego wytłumaczyć... Jestem coraz bardziej bezradna, bo cokolwiek bym nie zrobiła, cokolwiek nie powiedziała- to moje słowa, zanim trafią do niego w magiczny sposób tracą sens i znaczenie jakie im nadałam. On wywleka je na drugą stronę. I z góry zakłada, że kłamię. Bo kiedy się dowiedział o tym co zrobiłam to od razu nie " wyspowiadałam się", tylko starałam się przemilczeć pewne fakty. Ze strachu i żeby nie ranić jeszcze bardziej. A- jego zdaniem- powinnam od razu wszystko powiedzieć. Rozmawiał z tamtym człowiekiem, wypytywał go o szczegóły. Najbardziej intymne teraz jeśli moje słowa różnią się w jakiś sposób od tego, co on mu powiedział- to znaczy, że kłamię. Nie potrafię tego zwalczyć.... To wszystko mnie przerasta. Jestem już zmęczona... Pani Moniko. Poza tym faktem,który już miał miejsce jest też codziennosć i brutalne zderzanie sie z rzeczywistością. Proszę pamietać,że w całej sytuacji bez wzgledu na motywacje i i koniecznosc dnia codziennego,patrząc od strony faceta to Pani w jakis sposób do tego si przyczynila i a biorąc pod uwage ,że maz był gdzie był o czym pisałem wczesniej niech Pani nie liczy,że to tak łatwo i szybko sie zapomina. To tkwi w facecie i tylko od niego zalezy czy i kiedy to "przetrawi". Pisze Pani,że "rozmawiał z tym facetem i wypytywał o szczegóły zamiast tak po mesku .......no moze nie bo jesyt na 'warunku",a własnie prosze zauważyć,że to tylko przerwa w odbywaniu kary i trzeba tam bedzie wrócić razem z tym co sie zdarzyło. Tylko ten to zrozumie jaki to ciezar kto z tym sie zetknal osobiscie. Trudno tu dawać jakieś rady, podtrzymuje jednak,żebyscie Państwo skorzystali z psychologa,albo przynajmniej z pomocy przez jedna z Fundacji ,już sama rozmowa męża z osobami,ktore to "odrabiały" powinna wiele mu pomóc,ale i Pani bo tam pokażą Pani jak postępować aby tego nie zniszczyć. Musi sie Pani uzbroić we wręcz anielska cierpliwosć i dac mu czas na "trawienie",co nie znaczy,ze zagłaskiwać go na śmierć albo drążyć w nieskończonosc. Przejdźcie po prostu na dzis do codziennosci,a czas sam zweryfikuje Waszę relacje. W KAŻDYM JEDNAK PRZYPADKU DOBREM BEZWZGLĘDNYM SĄ DZIECI I ICH PSYCHIKA JAK SIE ROZSTANIECIE.!!!!!!!!!!! Czasami jednk zapominamy,że drugi człowiek z którym jesteśmy też mysli i czuje,pełnojest wszędzie takich wszechwiedzących doradców jatrzących jedynie w temacie na który nie powinni sie wypowiadać,ale zawsze dana sprawa,sytuacja jest specyficzna i dotyczy wyłacznie tych osób,a nie uogólniemn,i tak na prawdę to Wy jedynie możecie z tym dać radę. Pozdrawiam i życzę powodzenia. Sławek Małgorzata A. Żywiołu nie da się przewidzieć ....jestem żywiołem . Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Moniko ....zmień proszę opis bo sądzę, że nie do końca pasuje do Ciebie :) Widzę, że wina spadała wyłącznie na Ciebie, a moim zdaniem była wynikiem toku wydarzeń . Wpadałaś w sidła, które niestety nastawiła Twój mąż, który powinien być opoką rodziny, a za swoje zachwianie trafił do "sanatorium". Czy tam mając wikt i opierunek myślał o tym w jakiej sytuacji Was zostawił ? Stało się źle, nie powiem że nie, ale większość osób zrobiłaby tak nie zdradziłaś uczucia do niego, bardziej zdradziłaś samą siebie, ale chyba nie miałaś zbyt wielu możliwości w ratowaniu rodziny. Kochasz go... jeśli i on Cię kocha równie mocno, to dobrze się nad tym wszystkim zastanowi i z czasem zapomni. :) Pozdrawiam :) Anna S. Specjalista ds. Kontrolingu Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Moniko, bardzo Tobie współczuję. Z tego, co piszesz wydaje mi się, że jesteś konkretną kobietą, silną, mocno stojącą na ziemi...choć może w tej chwili wytrąconą z równowagi. Myślę, że i Tobie i mężowi jest ciężko. Jeśli Twój mąż nie jest lekkoduchem i jazda po alkoholu nie była u niego rutyną, to pewnie też odczuł pobyt w ZK. Czasami robimy coś bezmyślnie, łudząc się, że nam się upiecze i dopiero konsekwencje tego uczą nas pokory. Być może On też z tego okresu ma trudne sprawy do "przerobienia". To jedno... Druga rzecz - żadna matka nie chce widzieć swoich dzieci w nędzy...każda zrobi, co może, żeby je przed tym ochronić. Może był na to inny sposób, ale tak jak powiedziałaś - facet widział Twój problem i to wykorzystał. Poza tym niezły z niego drań, jeśli teraz szczegóły mężowi opowiada. Monika, nie dręcz się tym- było minęło, żyć trzeba dalej. Jak człowiek jest na dnie, to popełnia błędy. Ale upadamy po to, żeby się podnieść... Podnieść się i nauczyć czegoś. Moniko, wyjdziesz z tego i też się nauczysz - będziesz silniejsza, pewniejsza siebie i może poznasz na czym polega tak naprawdę miłość. W Waszej sytuacji jest problem urażonych jego uczuć, męskiej dumy, wzgardy... Beż względu na powód, to zawsze boli. No tak już mamy... Zrozumieć powód zdrady to jedno, a wybaczyć to drugie. Bo musiałby Tobie mąż wybaczyć, żebyście mogli dalej żyć razem. A na czym polega wybaczenie? Według mnie "wybaczyć" to nie pozwolić by dane zdarzenie obróciło "monetę" miłości na jej drugą stronę - stronę nienawiści, pretensji, zemsty. jeśli wybaczam, to mam "pokój" z tą osobą. Nie wracam do problemu. Jednak można komuś wybaczyć, a jednak odejść. Bo czasami sprawy zajdą tak daleko, że już nie da się razem być. Za dużo zadanego bólu. Jeśli macie miłość, to dacie radę. Może przydałaby się pomoc psychologa, mediatora rodzinnego. Moniko, warto walczyć o związek, jeśli jest miłość, wzajemny szacunek. Jeśli nie, to tkwienie razem z lęku przed samodzielnym życiem, przez uzależnienie, z poczucia winy czy obowiązku, nie ma sensu. Związek to nie miejsce do poświęceń. I jeszcze, jeśli chodzi o dzieci... Dzieci mają większe piekło w domu bez miłości, gdzie awantury i kłonie...gdzie nienawiść. Niekiedy więcej miłości i dobroci, spokoju mają, kiedy rodzice są osobno. Moniko, wiem, bo jestem po rozwodzie i sama wychowuję i w zasadzie utrzymuję dwójkę dzieci. Powodzenia, musisz wierzyć w siebie i w to, że wszystko się ułoży... Źródłem Twojego spokoju, szczęścia i dobrobytu nie jest mąż,a Opatrzność, która czuwa nad Tobą. Tylko poproś o pomoc... konto usunięte Temat: Zdradziłam męża i teraz rozpada mi się małżeństwo. Sławomir Cherubinski: Poza tym faktem,który już miał miejsce jest też codziennosć i brutalne zderzanie sie z rzeczywistością. Echch... Nie ma to jak dobre słowo na początek dnia... Ale do adremu. Monika postąpiła źle i nic jej nie usprawiedliwia, poza emocjami związanymi z taką, a nie inną sytuacją. I tyle w tym temacie. Sprawa zamknięta - było, minęło. Facet powinien był już się otrząsnąć, wybaczyć i zrobić coś, aby ponownie do takiej sytuacji nie doszło. A jak ma uraz i doła z tego tytułu, to powinien obić mordę temu, który wykorzystał mu zonę. Moniko jakakolwiek próba dyskusji z nim nie pomoże - wyraźnie widać, ze jest zainteresowany utrzymaniem Cię w poczuciu winy i nie oczekuj od niego wybaczenia. Tak mu jest wygodnie. I ten stan rzeczy raczej się nie zmieni przez długi czas, a jedyne na co możesz liczyć, to nerwica. I przyzwyczaj się do tej myśli. Życie toczy się dalej, a jedyne ruchy jakie powinnaś wykonać, to zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa socjalnego. Powodzenia :-)
Użytkownik. Posty: 397. RE: Mąż chce rozwodu, co się ze mną stanie i naszym dzieckiem. Po rozwodzie mąż będzie decydował czy możesz zostać. Jeśli poprosi cię o opuszczenie mieszkania powinnaś to zrobić w ciągu trzech miesięcy. Jak się dogadacie to zostaniesz (np na dotychczasowych warunkach). Kiedy facet chce rozwodu Gdy mąż mówi o rozwodzieDlaczego on chce się rozwieźć?Lepszy dobra samotność niż słabe małżeństwoGdy mąż mówi o rozwodzieRozwód to jedno z najtrudniejszych doświadczeń w życiu. Kiedy związek dwojga ludzi, których kiedyś połączyła miłość rozpada się, wtedy w zależności od sytuacji, przynajmniej jedna osoba czuje się oszukana, skrzywdzona i porzucona. Zwłaszcza dotyczy to osoby, która na rozwód się nie godzi. Po pierwszych trudnych chwilach przychodzi czas na trzeźwą analizę, czy jest jeszcze szansa na to, aby małżeństwo uratować lub czy w ogóle chcesz cokolwiek ratować, oprócz on chce się rozwieźć?Zastanów się co może być tego przyczyną w Twoim małżeństwie i porozmawiaj o tym z mężem. Jeśli nie chcesz rozwodu powiedz to i spróbujcie wspólnie omówić trudne kwestie. Jeśli jest choćby cień szansy na porozumienie, warto dać sobie szansę. Powodów rozstań jest wiele, ale możliwości wyjścia z kryzysu jest tyle samo. Oto lista najczęstszych przyczyn zerwania więzów:zdrada – zastanów się czy jesteś w stanie ją wybaczyć? Czy dasz radę ponownie zaufać mężowi? Czy z każdym dzwonkiem jego telefonu będziesz rozmyślać kto to? Jeśli wszystko sobie poukładacie to zaczniecie od nowa za obopólną zgodą,konflikt – w tym przypadku źródeł może być wiele, np. kłótnie o pieniądze, o urlop, o seks, o kolegów, o pracę itd. Dobrym rozwiązaniem jest oczywiście rozmowa i proces wzajemnego przekonywania się, której rezultatem będą negocjacje kończące się kompromisem z obu stron. Tocząc spór pamiętaj, aby nie umniejszać mężczyzny, ustępuj, ale w rozsądnych granicach,uzależnienie od siebie – odsunięcie od siebie wszystkich znajomych i skupienie tylko na partnerze, w rezultacie przynosi więcej szkody niż pożytku. Z czasem pierwsze, szalone uczucie mija a każdy z Was potrzebuje dla siebie przestrzeni i dystansu. Nie upatruj w mężu jedynego rozwiązania wszystkich Twoich problemów, zajmij się swoimi sprawami, swoim hobby. Daj jemu i sobie czas tylko dla siebie,wzajemne oddalenie się – nie ma takiego małżeństwa, które ciągle żyje tak jak w dniu ślubu. O relację trzeba dbać od pierwszych dni, dlatego jeśli oddaliliście się do siebie spróbujcie powrócić do wspólnych rytuałów, które kiedyś lubiliście, sprawiajcie sobie przyjemność, zacznijcie znowu opiekować się sobą,on chce być sam – jeśli przemyślał to i już postanowił, niestety nic nie możesz zrobić i musisz się z tym dobra samotność niż słabe małżeństwoPora zastanowić się nad innym rozwiązaniem. Czy naprawdę chcesz ratować swoje małżeństwo? Bądź ze sobą szczera? Czy naprawdę jego decyzja to dla Ciebie szok? Możliwe, że właśnie rozwód jest dla Ciebie ratunkiem. Prawda jest taka, że po trudnym czasie przeżywania żałoby, przychodzi czas, aby zawalczyć o siebie, bo kiedy mija sztorm wychodzi słońce. Samotność nie musi być bolesna. Teraz wreszcie możesz myśleć tylko o sobie. Zastanów się co chcesz zrobić? Masz talent rysownika, ale nigdy nie miałaś odwagi poświęcić się temu? Kup potrzebne materiały i zapisz się na kurs. Zaniedbałaś przyjaźnie, bo mąż zawsze był ważniejszy? Teraz masz czas dla innych. Chcesz leżeć cały dzień w łóżku i czytać książkę? Kto Ci zabroni? Może pora zrobić prawo jazdy lub jeśli już prowadzisz auto ruszyć w drogę? Nauka języka obcego? Spacery z lekcjami na smartfonie to genialne rozwiązanie. Dobrze wykorzystaj ten czas zanim wejdziesz w nową relację. Odbuduj poczucie własnej wartości, aby w pełni pokochać siebie i zakochać się w kimś innym. A jeśli nawet przez długi czas nie spotkasz mężczyzny życia będziesz nadal pewną siebie a przede wszystkim szczęśliwą kobietą. Najgorsze masz już za sobą. Tagi: ⭐ mąż chce rozwodu, bo go zdradziłam, mąż chce rozwodu z mojej winy, mąż chce rozwodu a ja go kocham, mąż chce rozwodu a ja nie, mąż chce rozwodu bez orzekania o winie,Zobacz teżNapisz do mnieO mnie Jestem doświadczoną kobietą, wróżką i numerologiem. Moja sprawność w interpretacji rozkładów kart tarota i uzupełnianie jej numerologią zadziwia często nawet mnie, stąd pewnie tak spore zainteresowanie moimi wróżbami. Oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej, wykazuję się również szczerością w moich wróżbach, dlatego masz pewność, że powiem Ci zawsze to co pokazały mi karty a nie to,co chcesz usłyszeć Zawsze stawiam na szczerość i prawdę rozkładając karty, ponieważ to zawsze popłaca. Więcej o mnie przeczytacie Państwo tutaj: o mnie W przypadku zainteresowania moimi wróżbami proszę o kontakt pod tym adresem e-mail: wrozka@ Lub za pomocą formularza kontaktowego na stronie zamów wróżbę. Pozdrawiam o mnie “Pani Otylio; Bardzo dziękuję za wskazanie właściwej drogi. Mam nadzieję, że uda mi się postępować zgodnie ze wskazówkami Pani. Jeśli tylko ktoś będzie potrzebował pomocy, chętnie polecę Panią, a i pewnie sama jeszcze nie raz skorzystam z Pani porad. Pozdrawiam.” Pani Iwona "Droga Pani Otylio, Bardzo dziekuje, ze zechciala Pani poswiecic czas na moje sprawy. Wiem, ze Pani (chociaz raczej Tarota) prognozy sa bardzo wiarygodne- wlasciwie Tarot potwierdzil dokladnie to, co juz wczesniej "podskórnie" czulam. Na pewno nie poraz ostatni poprosilam Pania o pomoc. Najserdeczniej dziekuje i pozdrawiam," Pani Lidia "Witam pania serdecznie, wiem, ze za wrozby sie nie dziekuje, ale tutaj musze sie przed pania pochylic i z calego serca podziekowac, nie spodziewalam sie takich odpowiedzi. Na pewno bede jeszcze korzystac z pani uslug wrozbiarskich!!!" Pani Izabela KLIKNIJ, aby zobaczyć wszystkie opinieDarmowe wróżby TAROTZ 3 KART TAROTZ 5 KART TAROTLENORMAND LOSUJRUNĘ KARTYCYGAŃSKIE KARTYKLASYCZNE TAROTNA DZISIAJ TAROTTYGODNIOWY TAROTMIESIĘCZNYNajciekawsze na blogu O MNIE I O MOIMWRÓŻENIU OPINIE O MOICHWRÓŻBACH PRZYKŁADYROZKŁADÓW ZNACZENIEKART TAROTA WIELKIEARKANA MAŁEARKANA JAK DZIAŁATAROT ? CZY TAROT JESTWIARYGODNY ? CZY TAROT SIĘSPRAWDZA ? O CO PYTAĆKARTY TAROTA ? JAK OPISAĆSWOJĄ SYTUACJĘ ? JAK TRAKTOWAĆWRÓŻBĘ Z KART ? KARTYANIELSKIE KARTYCYGAŃSKIE TAROTLENORMAND TAROTPARTNERSKI NUMEROLOGIAPARTNERSKA DOPASOWANIEZNAKÓW ZODIAKU KALKULATORNUMEROLOGICZNY ZNACZENIEGODZIN LICZBYANIELSKIE NUMEROLOGIAZWIĄZKU ZNACZENIE DATYURODZENIA PORTRETNUMEROLOGICZNY DLA MĘŻCZYZNO KOBIETACH DLA KOBIETO FACETACH EMOCJEUCZUCIA ZWIĄZKIUCZUCIOWE ZDRADYROMANSE PROBLEMYŻYCIOWE ROZWÓJOSOBISTY TECHNIKIWIZUALIZACJI AFIRMACJEZ PRZYKŁADAMI TECHNIKIMEDYTACJI JAK USPOKOIĆMYŚLI ? JAK POLUBIĆSIEBIE ? JAK OPANOWAĆZŁOŚĆ ? JAK SOBIEWYBACZYĆ ? JAK WYJŚĆ ZESTREFY KOMFORTU ? JAK POKONAĆSTRACH ? SPOSOBY NASTRES JAK OSIĄGNĄĆSZCZĘŚCIE ? MIŁOŚĆKARMICZNA BLIŹNIACZYPŁOMIEŃ WRÓŻBYMIŁOSNE JAK ODZYSKAĆMIŁOŚĆ ? CZY JEST SZANSANA POWRÓT ? JAK ZAKOŃCZYĆZWIĄZEK ? MAGIACZARY ENERGETYKACZŁOWIEKA SYMBOLEEZOTERYCZNE MAGIAMIŁOSNA ZAKLĘCIAMIŁOSNE SPĘTANIEMIŁOSNE TAJEMNICECZAKR JAK ODBLOKOWAĆCZAKRY AURACZŁOWIEKA WAMPIRYENERGETYCZNE JAK PODNIEŚĆWIBRACJE ? HIPNOZAREGRESYJNA CZY KTOŚ RZUCIŁNA MNIE UROK ? ODCZYNIANIEUROKÓW ZŁA ENERGIAW DOMU SŁYNNEPRZEPOWIEDNIE TERAPIEALTERNATYWNE ZNACZENIESNÓW CZY MARZENIASIĘ SPEŁNIAJĄ ? CZY BĘDĘSZCZĘŚLIWA ? CO MNIE CZEKAW PRZYSZŁOŚCI ? UKRYTYNARCYZM CZYM JESTFONOHOLIZM ? ZABURZENIAODŻYWIANIA ILE BĘDĘMIAŁA DZIECI ? KIEDY ZAJDĘW CIĄŻĘ ? KIEDY WYJDĘZA MAŻ ? HOROSKOPCHIŃSKI CHIŃSKIEZNAKI ZODIAKU HOROSKOPCELTYCKIZnaki zodiakuKliknij na interesujący Cię znak zodiaku, aby przeczytać jego rozbudowaną charakterystykę: Wiem, że robię źle, jednak dzięki tym facetom wciąż czuję się kobieca i pożądana. Nie chcę brać rozwodu, bo pragnę uniknąć cierpienia naszego dziecka, poza tym taki układ jest dla mnie wygodny. On całymi dniami przesiaduje w pracy i myśli, że jestem wzorową kurą domową – kończy opowieść Beata. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-07-15 13:05:32 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Temat: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćpierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnego 2 Odpowiedź przez złudzenie 2012-07-15 13:21:03 złudzenie Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-11 Posty: 283 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Masz wyrzuty sumienia bo ten "dupek" opowiedział o wszystkim kolegom? a gdyby tego nie zrobił to może nadal byś ciągnęła ten romans. Nie kłamstwa lecz prawda zabija nadzieję 3 Odpowiedź przez iziaaaaak 2012-07-15 13:22:22 Ostatnio edytowany przez iziaaaaak (2012-07-15 13:22:56) iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać tylko dlatego że masz dwoje fantastycznych dzieci chcesz odzyskać męża? zgadzam się też ze Złudzeniem .. Nie trać wiary w marzenia, tylko dąż do ich spełnienia !!! 4 Odpowiedź przez eszka 2012-07-15 15:11:04 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćtak mam wyrzuty sumienia a poza tym boję się o dzieci nie chcę żebyśmy się szarpali o nie, szczerze wierzę że możemy być razem i być zgodnym małżeństwem jak do tej pory, tylko nie wiem jak go przekonać 5 Odpowiedź przez Obiektywna 2012-07-15 15:20:32 Obiektywna Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-13 Posty: 381 Wiek: 40 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać A dlaczego go zdradziłaś? My kobiety jesteśmy aniołami lecz gdy nam się podetnie skrzydła - lecimy dalej...... NA MIOTLE 6 Odpowiedź przez eszka 2012-07-15 16:57:17 eszka Niewinne początki Nieaktywny Zawód: wolny strzelec Zarejestrowany: 2012-07-15 Posty: 3 Wiek: 26 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćchciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitego 7 Odpowiedź przez Leila01 2012-07-15 17:44:19 Ostatnio edytowany przez Leila01 (2012-07-15 18:36:29) Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoCo Ty opowiadasz, że chciałaś mu dokopać?Przecież wściekła jesteś, ze to się mu dokopać? Sama sobie wrócić do codzienności? Bo co? Bo romansik się skończył?Serce Ci się kraje jak widzisz męża przybitego? Przecież chciałaś mu dokopać..... Kółko się zatacza... To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 8 Odpowiedź przez złudzenie 2012-07-15 17:56:26 złudzenie Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-11 Posty: 283 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoSuper rozwiązanie wybrałaś gratuluję! Chciałaś mu dokopać bo byłaś mu obojetna a teraz chcesz wrócić do punktu wyjścia? to po co w ogóle był ten nieszczęsny romans? Współczuję Twojemu mężowi że zrobiłaś z niego pośmiewisko. Nie kłamstwa lecz prawda zabija nadzieję 9 Odpowiedź przez Poprostu Daniel 2012-07-15 17:56:30 Poprostu Daniel Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-14 Posty: 2,784 Wiek: 24 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:chciałam mu dokopać za to że jestem mu obojętna, teraz wiem że zrobiłam krzywdę sobie i nie tylko. chcę wrócić do tej codzienności ktorą miałamKocham męża i serce mi się kraje jak go widzę przybitegoMi sie wydaje ze chcialas utrzymac 2 sroki za ogon , meza i kochanka , miec bezpieczna rodzine a jednoczesnie robic na boku co sie da , jedna sroka sie wyrwala a druga dowiedziala i nie wiesz co robic bo jestes na lodzie. Świadomy swoich zalet nieświadomie zapominam o swoich wadach 10 Odpowiedź przez bezradny23 2012-07-15 19:30:03 bezradny23 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-18 Posty: 99 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćdo twojej wypowiedzi widac nadal obojetnosc...napisalas ze zdradzilas i to wszystko...a teraz my mamy rozwiazac twoj problem???pomysl teraz co daje romans???do czego doprowadza???macie sie czulas w czasie trwania tego romansu i patrzylas w tym czasie na nie???w sumie jestem ciekaw jak to jest miec meza i przychodzic do domu z ramion innego faceta???nie wyobrazam sobie tego...na zdrowy sposob z punktu widzenia meza-czułbym teraz odraze,nie wiem dla ciebie to dziwne dla mnie normalne...nie wiesz co zrobilas tak szczerze z biegiem czasu bedzie dochodzilo wiele innych mysli w twoim nie zrozumiem zdrady-jako zemsty jako w ogole zdrady jest chore ze mozna sobie robic taka krzywde...odskocznia-na chwile jasne wydaje sie kuszaca-ale po to jestesmy katolikami zeby dobroci uczyc,zeby przekladac ja na dzieci na dalsze pokolenia...wlasnie dlatego ze im dalej zachodzimy w tych czasach tym czlowiek bardziej idzie na latwizne...tak sie nie da jest cenic to co sie ma niz szukac tego samego u kogos innego...raniac przy tym ludzi...co ja moge wiecej powiedziec???tragedia i najpierw dziecku pozniej mezowi za to jaki wzor dalas w zamian za to ze maz ma moze duzo na glowie???moze ma problem???i stad ta obojetnosc???ale to nie powod do takiego czynu...przemysl gleboko sie zastanow nad tym wszystkim czy bylo warto...???i odpowiedz sobie sama. 11 Odpowiedź przez Zorro 2012-07-15 23:34:21 Zorro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-14 Posty: 8 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać eszka napisał/a:pierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnegoNo to sobie wybrałaś kochanka Mąż czuje się upokorzony. Ciężka to tylko powiedzenie prawdy, przyznanie się do winy, skrucha i szczery żal za że naprawdę Ci na nim i tyko na nim żeby się poczuł jak prawdziwy samiec się starać ze względu na dzieci. 12 Odpowiedź przez luc 2012-07-16 00:07:45 luc Mistrzyni Gry Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-05 Posty: 21,121 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćDziewczyna ma problem (fakt, sama go wygenerowała), a wy tylko potępiacie (fakt, że na to zasłużyła). Ale tylko Zorro jakąś podpowiedz jej daje. Chyba każdemu można dać drugą szansę? Już dość na pewno wysłuchała od - gwarancji nie ma, ale warto zawalczyć. 13 Odpowiedź przez Olinka 2012-07-16 01:23:22 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,381 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Eszka, długa i ciężka praca przed Tobą, tym bardziej, że temat nie zamknął się między Wami trojgiem (Ty, mąż i kochanek), ale zatoczył znacznie szerszy krąg. To co się stało, niestety już się nie odstanie, ale może być nauką na przyszłość. Szczerze? Nie wiem co Ci poradzić, bo nie znam ani Ciebie, ani męża, ani tym bardziej relacji jakie między Wami panują. Niemniej powiem Ci, że wybrałaś najgorsze z możliwych rozwiązanie Waszych wzajemnych problemów, bo od tej chwili już nic nie będzie takie samo. Mężem będą teraz targały silne, często skrajne, emocje, a Ty powinnaś mu na to pozwolić, co więcej, cierpliwie je znosić. Sądzę, że tak naprawdę nie masz pojęcia (bo nikt, kto tego nie przeżył, nie ma) co teraz dzieje się w jego głowie i jak ciężko żyć ze świadomością bycia zdradzonym. Na pewno więc będziesz musiała solidnie zapracować na jego ponowne zaufanie, ale może być też tak, że nigdy go nie odzyskasz. W początkowym, najtrudniejszym, okresie czasu nie możesz dawać mężowi najmniejszych powodów do obaw, kiedy będzie pytał wyjaśniać, rozmawiać z nim zawsze, kiedy będzie tego potrzebował, choć niewątpliwie nie będą to łatwe rozmowy. I rzecz jasna pokazać mu, że jest dla Ciebie ważny i że szczerze żałujesz, nie z powodu dzieci, ale z powodu krzywdy jaką mu uczyniłaś. Niech czuje, że nie robisz tego wszystkiego ze strachu, ale aby naprawić swój błąd, bo... kochasz. Choć, nie gniewaj się, co to za miłość kiedy tak łatwo o niej zapominamy?Jak w chwili obecnej wyglądają relacje między Wami? Jak zachowuje się mąż, jak Ty się zachowujesz? Rozmawiacie o tym co się stało? Są awantury, krzyki czy raczej szczery, konstruktywny dialog? "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] 14 Odpowiedź przez baziula 2012-07-16 07:29:35 baziula Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-03 Posty: 1,078 Wiek: 34 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Tak, sucho lakonicznie, zdradziłam, ale dzieci.... Pitu pitu... jakoś nie widzę w Tobie droga autorko szczerej chęci ... No ale OK twierdzisz że żałujesz... że szczerze wierzysz że będziecie razem... Najpierw rozmowa z mężem, jak on to widzi... a może on już nie chce być z Tobą... czy to już wyjaśniliście sobie? Co innego gdyby romans , fakt że on zaistniał, został ukryty w czterech ścianach waszego domu...Ale jeśli on dowiedział się o tym od osób trzecich... z plotek kolegów... masakra, chyba zdajesz sobie sprawę jakie to upokorzenie dla mężczyzny.... Dlatego czekają cię ciężkie chwile, jego wybuchy gniewu, zazdrości. Wcale nie jest powiedziane że to się skończy dobrze, bo ty zechciałaś wrócić do jego łoża. Czeka cię ciężka walka i ciężka gra z jego emocjami, żalem, pretensjami... Wszyscy popełniamy błędy. Trzymam kciuki i pozdrawiam. "Choć nikt nie może cofnąć się w czasie i zmienić początku na zupełnie inny, to każdy może zacząć dziś i stworzyć całkiem nowe zakończenie."Carl Bard 15 Odpowiedź przez Opiekunka13 2012-07-16 09:12:59 Opiekunka13 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: technik Zarejestrowany: 2011-10-20 Posty: 781 Wiek: 41 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćCzasami się zastanawiam dlaczego ludzie zdradzają, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji swoich czynów? "Dupek" rozpowiadał... a Ty kim jesteś? Chciałaś dokopać mężowi i się udało. On powinien teraz wystąpić o rozwód z orzeczeniem Twojej winy i nie będzie miał problemu z tym żeby osiągnąć to co zamierza. 16 Odpowiedź przez twardogłowa 2012-07-16 09:36:11 Ostatnio edytowany przez twardogłowa (2012-07-16 09:39:50) twardogłowa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-21 Posty: 256 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Ja uważam, że nie żałujesz romansu, żałujesz, że się wydało,jest ci wstyd, że kumple kochanka i twojego męża mieli radochę wysłuchując o twoich wyczynach,pomyślałaś, jak mąż się czuje gdy ma świadomość, że to zatoczyło szerszy krąg i znajomi wiedzą o twoim bzykaniu?Nie wiesz, że jego duma jest urażona, poczuł się upokorzony już nawet nie twoim puszczeniem się ale tym, że kolesie twojego kochanka wiedzą jakie twój mąż nosi poroże, wiesz jak jest mu wstyd, jak musi czuć się upokorzony wiedząc, że oni nabijają się z niego?Upokorzyłaś go maksymalnie jak się da, możesz tylko jeszcze powiedzieć mu, że ma małego, tym go dobijesz,śmiało,bo i tak już go już jak twój mąż ma jaja to nie podaruje takiej to nie mydło ale honor mu zmydliłaś. Jeżeli chcesz odnieść sukces, musisz skupić się na tym, czego możesz dokonać, a nie na tym, czego nie możesz. 17 Odpowiedź przez sAmOtnA172 2012-07-16 09:42:06 sAmOtnA172 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-22 Posty: 584 Wiek: 22 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Mam wrażnie że to żałowałabyś zdrady całkiem inaczej wyglądal by ten ty masz w sobie taką zimną mam rację i to prowokacja albo ty masz gdzieś to wszystko i chcesz to uratować bo boisz się że stracisz dzieci i to wszyscy inni będą Cię obwiniać za rozpad jestem źle nastawiona ale pisze co czuje. "Zdolność bystrej obserwacji jest nazywana cynizmem przez tych, którzy jej nie posiadają." 18 Odpowiedź przez Pan Lewski 2012-07-16 11:34:19 Pan Lewski Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-17 Posty: 872 Wiek: 23 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Nikt złym ludziom pomóc nie będzie chciał, może dla dobrych niebo więc tylko złym dobrze na Ziemi, ale i tak zguba ich dopadnie, bo nikt złym ludziom pomóc nie będzie chciał, nikt zła nie popiera świadomie. Każdy człowiek który nie przeszedł kursu doskonalenia techniki jazdy i spowodował wypadek, powinien zostać rozstrzelany. 19 Odpowiedź przez DodoMashallah 2012-07-16 12:08:40 DodoMashallah Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-05-22 Posty: 233 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Zorro napisał/a:eszka napisał/a:pierwszy raz opisuję swój problem w neciezdradziłam męża po 5 latach bycia razem mój romans trwał 2 miesiące albo z którym się spotykałam opowiadał o mnie kolegom chyba wszystkie szczegóły. mąż dowiedział się od któregoś z nich. Żałuję teraz że dałam się wciągnąć w coś odzyskać męża bo mamy dwoje fantastycznych błąd który chcę teraz jest ktoś kto przeszedł coś podobnegoNo to sobie wybrałaś kochanka Mąż czuje się upokorzony. Ciężka to tylko powiedzenie prawdy, przyznanie się do winy, skrucha i szczery żal za że naprawdę Ci na nim i tyko na nim żeby się poczuł jak prawdziwy samiec się starać ze względu na sie, powinnas mu teraz cos udowodnic .. ale dluga droga cie czeka... i wszystko zalezy od niego bo troche stretne dowiedziec sie od kolgi, ze zona zdradza.. "Only the educated are free" - Epictetus 20 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-16 22:49:01 Ostatnio edytowany przez Olinka (2012-07-19 16:11:39) mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Eszka piszesz , że kochasz swojego męża, a dlatego go zdradzałaś przez 2-a miesiące bo chciałaś mu to nie słowa ,o miłości świadczą czyny. Które czyny świadczą o twojej miłości do męża , pewnie te że puszczałaś się namiętnie i robiłabyś to do tej pory , gdyby twój kochanek o tym nie chcesz po twojej zdradzie odzyskać męża, nie dlatego że go kochasz tylko że tak naprawde poważnie pogorszy się twoja sytuacja materialna./ chodzi tylko o jego kase/ .ńajpierw mężowi doprawiałaś rogi przez 2 miesiące i jest teraz niebezpieczeństwo . że twój rogaczprzeprowadzi rozwód , zabierze ci dzieci a może i mieszkanie i pani żona pójdzie wolna szukać następnego już jako rozwódkaó . P swojch fantastycznych dzieciach to trzeba było pamiętać zanim zaczełaś zdradzać na miejscu twojego męża postawił bym temu dupkoei duże piwa za to dzięki niemu poznł kim naprawde jest kobieta, która nieopatrznie kiedyś uczynił swoją pisz, proszę, posta pod postem, gdyż jest to sprzeczne z naszym regulaminem, z którym to zresztą powinieneś zapoznać się podczas rejestracji. Dziękuję za dostosowanie się do prośby i pozdrawiam. Moderatorka Olinka 21 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-19 15:57:21 mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćEszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie, 22 Odpowiedź przez luc 2012-07-19 16:02:14 luc Mistrzyni Gry Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-05 Posty: 21,121 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,Trochę się jej należało. Co nie znaczy, że nie można dać jej szansy. 23 Odpowiedź przez Leila01 2012-07-19 17:08:37 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,A nie można "dokopać" komuś w inny, mniej "puszczalski" sposób?No przepraszam...tak sie nie rozwiązuje małżeńskich problemów... To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 24 Odpowiedź przez mały książe 2012-07-27 23:38:49 mały książe Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-07-16 Posty: 108 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskaćEszka twoje dalsze milczenie sugeruje, że twój mąż to pracowity i spokojny człowiek, a żoneczce zachciało się zdradzić go , dlaczego? Pewnie miałaś za dobrze , a że jesteś typowy pustak to się stało jak się stało .Ty naprawde nie chcesz odzyskać męża tylko frajera , żeby nadal łożyl na twoje utrzymanie . To jest perfidne że zdradzałaś męża z jednym z jego kolegów . Nazywasz byłego kochanka "dupkiem" , to jak ciebie należy nazwać .Używając porównania w twoim stylu jesteś wredną . Przypuszczalnie kochanek rozpowiadając o erotycznch przeżyciach z tobą opowiadał o szczegółach jak się zachowywałaś jak ciebie obracał i jak wzdychałaś jak wszedł w ciebie .Dla twojego męża gdy się o tym dowiedział to był wstyd i hańba . Takich rzeczy sie do końca życia nie zapomina .Jak twój mąż jest prawdziwym facetem to powinien założyć sprawe rozwodową , a potam spakować twoje rzecz i wystawić razem z tobą za drzwi mieszkania . Najwyższy czas abyś zaczeła pić piwo które naważyłaś ... 25 Odpowiedź przez kicia88 2012-07-28 13:55:47 kicia88 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-19 Posty: 100 Odp: zdradziłam męża- chcę go odzyskać Leila01 napisał/a:mały książe napisał/a:Eszka, może za ostro ciebie potraktowałem , może chciałaś mężowi dokopać bo na to zasłużył , bo naprawde dał ci do tego powód. Może to było z jego strony na tyle niewłaściwe postępowanie, że w jakiś sposół sprowokowało twoje póżniejsze zachowanie,A nie można "dokopać" komuś w inny, mniej "puszczalski" sposób?No przepraszam...tak sie nie rozwiązuje małżeńskich problemów...No właśnie, nie mogłaś z nim pogadać, niż mścić się na niem -dokopywać. Bo tylko był obojętny ? Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Podsumowując, brak zgody jednego małżonka na rozwód nie oznacza automatycznego zakończenia postępowania i oddalenia powództwa. Są sposoby na zatrzymanie rozwodu. Należy mieć strategię oraz plan A i B. Dobra strategia to podstawa! Dlatego w przypadku problemów zwróć się do dobrego adwokata. Mój mąż chce wnieś sprawę o rozwód za porozumieniem stron. Nie rozumiem, dlaczego chce rozwodu, nie wiem, co jest powodem jego decyzji. Ciągle wyjeżdża, gdy go pytam dokąd, mówi, że to nie moja sprawa. Mamy dwoje dzieci: starsze (14-letnie) jest niepełnosprawne, młodsze (9 lat) jest zdrowe. Ja od 2miesięcy jestem na chorobowym, bo męża prawie cały czas nie ma w domu. Nie wiem, co mam robić, mąż tymi wyjazdami i swoją obojętnością wykańcza mnie psychicznie. Co mam w tej sytuacji zrobić? Ja tego rozwodu nie chcę! Namawiałam go, żebyśmy poszli do poradni, żebyśmy ratowali nasze małżeństwo, ale on o tym nawet słuchać nie chce. Powinnam dodać, że mąż choruje na serce, jego wyniki cały czas się pogarszają. Co mam robić, jeśli naprawdę złoży pozew o rozwód? Kiedy można starać się o rozwód? Aby wyjaśnić aspekty prawne tej sytuacji, w pierwszej kolejności należy przytoczyć podstawy możliwości ubiegania się o rozwód określone przepisem art. 56 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego ( Zgodnie bowiem z treścią tego przepisu: „§ 1. Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód. § 2. Jednakże mimo zupełnego i trwałego rozkładu pożycia rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. § 3. Rozwód nie jest również dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego”. Podejmowane przez sąd z urzędu rozstrzygnięcia w wyroku orzekającym rozwód dotyczą: władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi rozwodzących się małżonków (art. 58 § 1 i 1a), kontaktów rodziców z ich małoletnimi dziećmi (art. 58 § 1), wysokości, w jakiej każde z małżonków jest zobowiązane do ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania małoletnich dzieci (art. 58 § 1), sposobu korzystania przez rozwiedzionych małżonków ze wspólnie zajmowanego mieszkania przez czas wspólnego w nim zamieszkiwania po rozwodzie (art. 58 § 2 zd. 1), kwestii, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia (art. 57 § 1), chyba że małżonkowie zgłosili zgodne żądanie o zaniechanie orzekania w tym przedmiocie (art. 57 § 2). Co sąd może uwzględnić w wyroku orzekającym rozwód? Na wniosek (żądanie) strony sąd w wyroku orzekającym rozwód może: w wyjątkowych wypadkach, gdy jedno z małżonków zajmujących wspólne mieszkanie swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, nakazać jego eksmisję (art. 58 § 2 zd. 2), orzec o podziale wspólnego mieszkania (jest do tego niezbędny zgodny wniosek obojga małżonków), jeżeli ów podział jest możliwy (art. 58 § 2 zd. 3), przyznać mieszkanie jednemu z małżonków, jeżeli drugi małżonek wyraża zgodę na jego opuszczenie bez dostarczenia lokalu zamiennego i pomieszczenia zastępczego, a przyznanie mieszkania jednemu z małżonków jest możliwe (art. 58 § 2 zd. 3), dokonać podziału majątku wspólnego, jeżeli przeprowadzenie tego podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu (art. 58 § 3), orzec o obowiązku dostarczania jednemu z rozwiedzionych małżonków przez drugiego rozwiedzionego małżonka środków utrzymania (art. 60 i art. 444 Zobacz również: Co zrobić jak żona nie chce dać rozwodu? Czy sąd może orzec rozwód bez zgody jednego z małżonków? Sąd orzeka rozwód po wysłuchaniu stron i po przeprowadzeniu postępowania. Najważniejsze dla decyzji sądu jest wystąpienie odpowiednich przesłanek pozytywnych koniecznych dla rozwiązania małżeństwa i jednocześnie brak przesłanek negatywnych. Zgoda drugiego małżonka w tej kwestii ma dla sądu drugorzędne znaczenie, choć sąd zapewne wysłucha drugiej strony i weźmie pod uwagę jej zdanie. Przedmiotem postępowania sądowego będzie również ustalenie, dlaczego Pani nie chce wyrazić zgody na rozwód. Orzeczenie rozwodu następuje wyrokiem sądu, który zapada w razie ustalenia, że doszło między małżonkami do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia i nie zachodzą negatywne przesłanki orzeczenia rozwodu. Zupełny rozkład pożycia oznacza, że ustały więzi łączące małżonków, a mianowicie więź emocjonalna (istnienie uczucia), fizyczna (współżycie) i gospodarcza (prowadzenie wspólnie gospodarstwa domowego). Za trwały rozkład przyjmuje się natomiast taki, który trwa na tyle długo, że nie rokuje szans na powrót małżonków do pożycia. Nie zawsze konieczne jest dla uzyskania rozwodu, by całkowicie ustała więź gospodarcza, może się bowiem zdarzyć, że mimo nieistnienia pozostałych więzi małżonkowie nadal wspólnie zamieszkują czy spłacają zobowiązania, które wspólnie wcześniej zaciągnęli. Takie częściowe istnienie więzi gospodarczej nie stoi na przeszkodzie orzeczeniu rozwodu. Tak więc, jeżeli pomiędzy Panią a mężem ustały wszelkie więzi i ma to charakter trwały – sąd dojdzie do wniosku, że nie ma szans na ich odbudowę, zapewne rozwiąże małżeństwo. Jednak ważne jest też, aby sąd nie dopatrzył się przeszkód, które uniemożliwią orzeczenie rozwodu. zobacz również: Czy rozwód można unieważnić? W jakich sytuacjach sąd może odmówić orzeczenia rozwodu? Przeszkody w orzeczeniu o rozwiązaniu małżeństwa to tzw. przesłanki negatywne, czyli takie, przy których zaistnieniu sąd nie może orzec o rozwodzie. Przesłanki negatywne zawarte są w przepisach prawnych i służą do obrony zagrożonego małżeństwa. Należą do nich: 1. Dobro wspólnych małoletnich dzieci Sąd Najwyższy wydał orzeczenie o charakterze wytycznych (z dnia 18 marca 1968 r. – III CZP 70/66, OSNCP 1968, poz. 77, i z dnia 9 czerwca 1976 r. – III CZP 46/75, OSNCP 1976/9, poz. 184), które mają ukierunkować orzecznictwo sądowe w celu wzmożenia ochrony rodziny, w szczególności poprzez ustalenie: czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z dziećmi tego małżonka, przy którym dzieci nie pozostaną, czy po rozwodzie zaspokojone zostaną potrzeby materialne i emocjonalne dzieci w takim przynajmniej zakresie jak obecnie, czy utrzymanie dotychczasowego stanu będzie dla dzieci bardziej korzystne niż orzeczenie rozwodu. Mimo wszystko sąd może nie wziąć pod uwagę powyższych ustaleń jako przeszkód orzeczenia rozwodu, jeśli zachodzą inne istotne okoliczności: wytworzona w rodzinie przez stałe awantury rodziców atmosfera, która zatruwałaby młodość małoletnich dzieci, demoralizowałaby je i zagrażała ich wychowaniu, uzasadnia uznanie, że w takiej sytuacji dobro dzieci nie mogłoby ucierpieć wskutek orzeczenia rozwodu ich rodziców – orzeczenie SN z dnia 16 maja 1952 r. (C 1110/51, NP 1953, nr 5, s. 82). Zatem sąd, rozpatrując przesłankę negatywną orzeczenia rozwodu w postaci dobra wspólnych małoletnich dzieci, zobowiązany jest do wzięcia pod uwagę wszelkich okoliczności, jakie będą miały wpływ na rozwój i wychowanie dziecka, oraz dokonać oceny zebranego materiału dowodowego w tym zakresie (dla oceny, czy dobro dzieci sprzeciwia się rozwodowi, należy konkretnie rozważyć, jaka byłaby ich sytuacja, gdyby do rozwodu nie doszło, i porównać ją z sytuacją, jaka będzie po orzeczeniu rozwodu; nie można oceniać tej kwestii na podstawie założenia, że małżonkowie wrócą do wspólności małżeńskiej po odmówieniu im orzeczenia rozwodu, jeżeli okoliczności przemawiają przeciwko takiemu założeniu – orzeczenie SN z dnia 8 grudnia 1951 r. – C 259/51, NP 1953/5, s. 81). 2. Wyłączna wina małżonka, który żąda rozwodu To również stanowi przesłankę negatywną rozwiązania małżeństwa. Oznacza to tyle, że sąd nie orzeknie rozwodu, jeżeli to małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia małżeńskiego żąda tego rozwodu. 3. Choroba małżonka Orzecznictwo stoi na stanowisku, że czym innym jest żądanie rozwodu, gdy małżonek jest chory fizycznie, a czym innym, gdy jest chory psychicznie. Przy chorobie fizycznej zachodzi możliwość utrzymania więzi duchowej, istnieje pełne odczucie skutków rozwodu ze strony chorego i dlatego względy moralne nakazują udzielenia mu opieki nie tylko materialnej, ale i moralnej, tak aby ulżyć losowi chorego. Natomiast w wypadku choroby psychicznej nie zachodzi możliwość utrzymania więzi duchowej, a sam chory nie odczuwa w tak ostry sposób skutków rozwodu. Gdy jeszcze stan jego zdrowia wymaga pobytu w szpitalu, drugi małżonek nie może mu praktycznie zapewnić niczego więcej poza dostarczeniem pomocy i opieki materialnej, i w tych warunkach udzielenie temu małżonkowi rozwodu może znaleźć usprawiedliwienie w poczuciu moralnym społeczeństwa (orzeczenie SN z dnia r. – ICR 491/61, OSPiK 1963/3, poz. 68). Zgodnie z powyższym choroba fizyczna małżonka i potrzeba udzielenia mu pomocy i opieki nad nim może być uznana za okoliczność wyłączającą możliwość udzielenia rozwodu z uwagi na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Natomiast choroba psychiczna nie stanowi przeszkody, aby sąd mógł rozwiązać małżeństwo. Zobacz również: Jak pogodzić się z rozwodem? Jedno z małżonków nie zgadza się na rozwiązanie małżeństwa Należy jednak zwrócić szczególną uwagę na to, że odmowa zgody na rozwód jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, jeżeli nie znajduje ona w niczym uzasadnienia, a jest podyktowana np. chęcią utrudnienia lub uniemożliwienia uzyskania rozwodu („Kiedy małżonek niewinny kieruje się motywami zasługującymi na potępienie z punktu widzenia moralnego, w szczególności, jeżeli istnieje podstawa do ustalenia, że małżonek niewinny odmawia zgody na rozwód wyłącznie w zamiarze szykany albo dla zemsty lub z nienawiści do małżonka winnego, uznanie odmowy za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego nie budzi wątpliwości” – uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z dnia 16 marca 1968 r. – III CZP 70/66, OSN 1968, poz. 77). Jeżeli więc między Panią a mężem nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego, a brak Pani zgody nie jest niczym uzasadniony – sąd rozwiąże związek małżeński mimo braku Pani zgody. Sąd orzeka czy i kto ponosi winę za rozpad małżeństwa Sąd ponadto, orzekając rozwód, orzeka także, czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. Jednakże na zgodne żądanie małżonków sąd zaniecha orzekania o winie, wówczas następują skutki takie, jak gdyby żaden z małżonków nie ponosił winy. Wyrok rozwodowy może zatem nastąpić: bez orzekania o winie, z orzeczeniem winy jednego z małżonków, z orzeczeniem winy obu stron, lub z uznaniem, że żaden z małżonków nie ponosi tej winy. Strona w postępowaniu sądowym może modyfikować swoje żądania w zakresie orzeczenia winy, aż do prawomocności wyroku. O winie małżonka może przesądzać w szczególności nadużywanie alkoholu, inne uzależnienia, przemoc, zdrada, porzucenie, niezaspokajanie zawinione potrzeb rodziny. Żądanie uznania współmałżonka winnym rozkładu pożycia wiąże się z koniecznością przedstawienia dowodów na tę okoliczność. Postępowanie sądowe w takiej sprawie zazwyczaj trwa dłużej niż w przypadku żądania rozwodu bez orzekania o winie, konieczne jest bowiem przeprowadzenie szeregu dowodów potwierdzających ową winę. Zobacz również: Ślub za granicą Jakie dowody są brane pod uwagę przez sąd w sprawie o rozwód? Środkami dowodowymi mogą być zarówno zeznania samych stron, jak i świadków, ale także zdjęcia, nagrania audio i wideo, SMS-y, notatki z interwencji policji, wyrok o znęcanie się nad rodziną, obdukcje, zaświadczenia lekarskie, zaświadczenia o pobytach na izbie wytrzeźwień, listy, rachunki i wszelkie inne dokumenty, z których wynikają okoliczności wskazywane przez stronę postępowania. Jeżeli mąż złoży pozew o rozwód, a Pani tego rozwodu nie będzie chciała, to musi Pani przed sądem starać się wykazać, że męża nadal kocha, chce ratować małżeństwo poprzez terapię, że nie ustały między Państwem więzy, o których pisałam powyżej, i że rozwodowi sprzeciwia się dobro Państwa małoletnich dzieci. Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼ Jestem tu nowa. Nie wiem czy ktoś to zobaczy ani odpisze ale chce to powiedzieć na ‚głos’ bo nie wiem co dalej. Zdradziłam męża łącznie 4 razy w tym 2 razy cieleśnie. Ostatni romans trwał 8 miesięcy. I wiecie co? Sięgnęłam dna. Jestem na dnie. Nie potrafiłam stanąć przed mężem w prawdzie wiec karmiłam go kłamstwami. fot. Adobe Stock, gstockstudio Poznaliśmy się w pracy. On był szefem w firmie, w której znalazłam pierwszą posadę. Choć starszy ode mnie o 20 lat, od razu wpadł mi w oko. Przystojny, szarmancki, stateczny. Zakochałam się jak wariatka. Nie ukrywam, że to ja pierwsza zastawiłam na niego sidła, a on bardzo szybko w nie wpadł. Pięć lat temu wzięliśmy ślub. Wtedy wydawało mi się, że razem będzie nam jak w bajce… I było, aż do ubiegłego roku. W maju mąż skończył 50 lat. Z tej okazji zrobił badania i poszedł do lekarza. Ot, po prostu stwierdził, że większość życia za nim, więc powinien wreszcie zacząć dbać o zdrowie. Wrócił wyraźnie przybity. – Wiesz, mam kłopoty z ciśnieniem – powiedział, kładąc na stole leki. – Czy to coś poważnego? – zapytałam zaniepokojona, bo zawsze był zdrowy. Do tej pory nigdy na nic się nie skarżył. Wręcz przeciwnie, powtarzał, że przy takiej żonie jak ja, czuje się przynajmniej15 lat młodszy i starość go nie dopadnie. – Lekarz powiedział, że to normalne w moim wieku – wzruszył ramionami. – Po pięćdziesiątce faceci zaczynają się po prostu sypać. Takie jest życie. – Inni może tak, ale ty na pewno nie. I zaraz mi to udowodnisz – odparłam zalotnie, przytulając się do niego. Ale on odepchnął mnie delikatnie. – Daj spokój, kochanie, teraz muszę się oszczędzać – odparł, pocałował mnie w czoło i rozsiadł się przed telewizorem.– Zrobisz mi herbatki? Muszę połknąć tabletki – poprosił jak gdyby nigdy nic. Kochaliśmy się najwyżej 3 razy w miesiącu… Byłam zaskoczona i bardzo, bardzo zawiedziona. Jakiej herbatki? Normalnie w takiej sytuacji Mariusz brał mnie w ramiona i rzucał na łóżko. Uwielbialiśmy się kochać. Robiliśmy to tak często, jak tylko się dało. W zasadzie codziennie. Mąż był w tych sprawach prawdziwym mistrzem. Wiedział, czego potrzebuję, i potrafił mi to dać. Po seksie z nim czułam się naprawdę wspaniale. Odprężona, zrelaksowana, a jednocześnie pełna energii. Słowem chciało mi się żyć! Na początku myślałam, że to była wyjątkowa sytuacja. Że mąż jak każdy facet, po prostu przestraszył się słów lekarza i dlatego postanowił o siebie zadbać. Byłam jednak pewna, że po kilku dniach mu się to znudzi. Ciśnienie się unormuje i nasze życie erotyczne wróci do normy. Nic z tego. Mariusz stał się wstrzemięźliwy w tych sprawach. Kochał się ze mną coraz rzadziej i coraz krócej. A kiedy raz nie stanął na wysokości zadania, zaczął unikać zbliżeń jak ognia. Nie pomogły tłumaczenia, że to przecież nic takiego i każdemu się może zdarzyć. Zaciął się i już. Próbowałam zachęcić go do działania. Zakładałam seksowną bieliznę, rozstawiałam nastrojowe świece w sypialni. Wymyślałam nowe sypialniane sztuczki. Niewiele to pomagało. Mariusz zazwyczaj patrzył na mnie czule, kładł się koło mnie, przytulał na chwilkę, a potem po prostu zasypiał. Doszło do tego, że kochaliśmy się zaledwie 2–3 razy w miesiącu. Dla mnie było to zdecydowanie za mało. Niedawno skończyłam 30 lat i potrzebowałam seksu prawie tak samo jak powietrza. Gdy mi go zabrakło, poczułam jak narasta we mnie napięcie, z którym nie potrafiłam sobie poradzić. Kiedy mówiłam o tym Mariuszowi, tylko uśmiechał się przepraszająco. – Kochanie, wyszłaś za starszego pana. Już nie jestem taki sprawny jak kiedyś. Musisz się z tym pogodzić – twierdził. – To może pójdziemy razem do seksuologa? Medycyna na pewno potrafi sobie z tym poradzić – zachęcałam go. Ale mój mąż nie chciał nawet o tym słyszeć. Kompletnie ignorował moje prośby. – Skończmy wreszcie ten temat! Naprawdę nie mam już takiej ochoty na seks jak kiedyś – odpowiadał zniecierpliwiony. Cierpiałam Trudno mi wyrazić, jak bardzo. Było mi przykro, że Mariusz myśli tylko o sobie. Z babskich plotek wiedziałam, że inni mężowie starają się zawsze stanąć na wysokości zadania. A jak im nie wychodzi, idą po poradę do specjalisty. Nie rozumiałam, dlaczego Mariusz nie chce tego zrobić. Byłam coraz bardziej rozdrażniona, nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca. Chwilami żałowałam, że w ogóle za niego wyszłam. – Nie masz wyjścia, musisz znaleźć sobie kochanka, inaczej pękniesz – radziły mi dobrodusznie dziewczyny. Zaczęłam więc wchodzić na portale randkowe. Na początku tylko z ciekawości. Ale w głębi duszy chyba już wtedy planowałam znaleźć sobie partnera, który zaspokoi moje potrzeby. Flirtowałam wirtualnie z wieloma mężczyznami. I nawet mi się to podobało. Ale gdy tylko któryś chciał się ze mną umówić, natychmiast się wycofywałam. Bardzo kochałam męża, nie miałam odwagi tak po prostu iść z kimś obcym do łóżka. Sądziłam, że mimo wszystko powinnam być wierną żoną. Przecież obiecywałam to w dniu ślubu. I pewnie bym taką pozostała, gdyby nie… zwykły przypadek. Naprawdę chciałam tylko pogadać przy kawie To było tuż po Nowym Roku. Mąż wyjechał akurat na na dwa dni na jakieś spotkanie biznesowe. Przyjechałam do pracy samochodem. Przez cały dzień padał śnieg i na ulicach potworzyły się olbrzymie zaspy. Po południu za nic w świecie nie mogłam wyjechać z parkingu. Kiedy po raz kolejny bezskutecznie próbowałam pokonać śnieżną pryzmę, obok mojego samochodu zatrzymała się potężna terenówka. Za kierownicą siedział Adam. Znaliśmy się z widzenia, jego firma miała siedzibę na tym samym piętrze, co moja. Czasem spotykaliśmy się w kuchni przy kawie i zamienialiśmy kilka słów. – To bez sensu, będziesz się męczyć do rana, a i tak nie wyjedziesz – stwierdził, patrząc na moje manewry. – Chyba tak... Spróbuję wezwać taksówkę – odparłam zrezygnowana. – W taką pogodę? Przyjedzie pewnie za trzy godziny. Zamykaj samochód i wsiadaj. Podwiozę cię – zaproponował. Zgodziłam się. Adam miał rację – na taksówkę nie było żadnych szans, a na kilkunastokilometrowy spacer w czasie śnieżnej zawieruchy nie miałam ochoty. Jechaliśmy w korkach ponad godzinę. Przez całą drogę rozmawialiśmy. Adam okazał się miłym i bardzo dowcipnym facetem. Kiedy wreszcie dotarliśmy pod mój dom, uświadomiłam sobie, że nie chcę się z nim jeszcze rozstawać. Miałam ochotę poznać go bliżej. Tym bardziej że czekał na mnie tylko pusty dom. – Może wejdziesz na kawę i przeczekasz największe korki? – zapytałam. – To świetny pomysł, dzięki – odparł i poszedł za mną do mieszkania. Przysięgam, w tym zaproszeniu nie było żadnych podtekstów. Naprawdę myślałam, że po prostu wypijemy kawę i jeszcze chwilę pogadamy. Ale po wejściu do domu nie włączyłam nawet czajnika. Nie zdążyłam. Gdy tylko zamknęły się za nami drzwi, Adam oparł mnie o ścianę i zaczął całować. Poczułam rosnące podniecenie. Nie potrafiłam się opanować. Zaczęłam rozpinać jego koszulę. Po chwili nasze ubrania leżały na podłodze. To był wspaniały, szalony seks. Dziki, gwałtowny, gorący. Po wszystkim długo nie mogłam dojść do siebie. Było mi naprawdę cudownie. Wreszcie poczułam się spełniona, rozładowałam to nieznośne, narastające we mnie napięcie. Widziałam, że Adam też jest zachwycony. – Ale jazda! Dawno czegoś takiego nie przeżyłem. Mam nadzieję, że kiedyś to powtórzymy – powiedział z uśmiechem. – Okej, ale ustalmy zasady. Żadnych zobowiązań. Kocham męża, nie chcę go stracić. Wszystko musi zostać między nami – odparłam natychmiast. – W porządku, to dobry układ. Ja też mam rodzinę – skinął głową. Spotykaliśmy się przez cztery miesiące U mnie, u niego, w hotelu. Przed pracą, po, kiedy tylko znaleźliśmy wolną chwilę. Kochaliśmy się do utraty tchu, a potem każde z nas szło w swoją stronę. Ja do Mariusza, on do żony i dzieci. Nie łączyło nas żadne uczucie, nie myśleliśmy o porzuceniu swoich partnerów. To był tylko seks, który dawał nam wiele radości i satysfakcji. Myślałam, że nasza tajemnica się nie wyda, a spotkania będą się ciągnąć, dopóki nam się nie znudzi. Przecież bardzo uważaliśmy. Niestety, mieliśmy pecha… To było w piątek. Wróciłam do domu po gorącym seksie z Adamem. Jak zawsze szczęśliwa, spełniona. Myślałam, że męża nie będzie i zdążę troszkę ochłonąć i przygotować kolację. Lecz on już czekał. – Gdzie byłaś? – zapytał, gdy tylko przekroczyłam próg mieszkania. – U koleżanki – odparłam beztrosko, bo zwykle to mu wystarczało. – Ta koleżanka bardzo przypomina faceta – powiedział i rzucił na stół plik zdjęć, na których widać było Adama i mnie. Przed wejściem do hotelu, pod naszym domem, pod jego blokiem. Widać było, że łączy nas pewna zażyłość. Na jednej z fotografii nawet się całowaliśmy. Mąż najwyraźniej wynajął detektywa, który śledził i dokumentował każdy nasz krok. – To nic takiego... – chciałam mu wytłumaczyć, ale natychmiast mi przerwał. – Zamknij się! Ktoś mi powiedział, że mnie zdradzasz. Nie wierzyłem, ale zdjęcia nie kłamią. Jesteś zwykłą zdzirą, chcę rozwodu – wycedził przez zęby i spojrzał na mnie z prawdziwą nienawiścią. Pewnie pomyślicie, że wtedy zaczęłam go przepraszać, błagać na kolanach o wybaczenie. Albo wypierać się wszystkiego. Nic z tego. Wkurzyłam się na Mariusza. Jak nigdy dotąd. Nie potrafiłam zrozumieć, jakim prawem mówi do mnie w ten sposób. Przecież nawet nie próbował się dowiedzieć, dlaczego to zrobiłam, nie chciał mnie wysłuchać. To jego wina! – Dlaczego jestem zdzi**? Tak, poszłam do łóżka z innym facetem. A jakie miałam inne wyjście? Jesteś pieprzonym egoistą. Uznałeś, że skoro ty nie masz ochoty na seks, to ja też powinnam z niego zrezygnować. A niby dlaczego? Jestem młodą kobietą, mam swoje potrzeby. Nie potrafię żyć jak mniszka. Nieraz ci o tym mówiłam... – zaatakowałam go. – Nie do wiary, może jeszcze powiesz, że to wszystko moja wina? – spytał, zupełnie jakby czytał mi w myślach. – Oczywiście, gdybyś pomyślał też o mnie, a nie tylko o sobie, postarał się, poszedł do seksuologa, nigdy by do tego nie doszło. Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? – dopytywałam się, lecz moje argumenty chyba do niego nie trafiały. – Zachowujesz się jak suka z cieczką. Wszystko ci jedno, jaki pies do ciebie podbiegnie. Byleby tylko zrobił swoje – odparł. Nie wiem już, co robić. Wciąż kocham Mariusza Od tamtego czasu minęły dwa miesiące. Mariusz nie zmienił zdania. Nadal chce rozwodu. Podobno był już nawet u adwokata, by uzgodnić szczegóły. Próbowałam go ułagodzić, jeszcze raz wytłumaczyć, że z Adamem nic mnie nie łączyło, że seks bez miłości to przecież nie zdrada. Ale on uparcie trwa przy swoim. Sama już nie wiem, co robić. Walczyć o nasz związek, czy zgodzić się na rozstanie? Bo choć bardzo kocham męża, nie jestem pewna czy będę w stanie dochować mu wierności. Przecież moje potrzeby nie znikną... Czytaj także:„Moja córka prawie zagłodziła się przez jakąś sektę. Tygodniami jadła tylko indyjski chleb i piła wodꔄJestem szykanowany przez polskie sądy. Nie mogę zająć się córką, mimo że zrobię to lepiej niż moja była żona"„Rozwód rodziców był dla mnie dramatem. Próbowałam uwieść swojego ojczyma, żeby się go pozbyć i mieć mamę dla siebie"
Φիтυкр γещωፔաлωр зιАφ геሢ
ልуηони ցаցокраւЗθξጴрсе кроቀ ቮеምо
Уዧутв ևктегυскэλ θσոձомудреሁεмуሆէ п ծахеςεዛ
Слεвесοр ሪչաφ звепըРιծуጃየцኝ уኹቱմемувя
ሆጂухусиκоς ቭафիջаΘврωቢαβፒሊа ε оኽо
TWTcn5U. 164 201 176 497 387 79 201 1 184

mąż chce rozwodu bo go zdradziłam